W psychologii jungowskiej zintegrowana osobowość, która jest przedmiotem zainteresowania i pożądanym rezultatem indywiduacji, nazywana jest „jaźnią”. Nie jest on wyłącznie wynikiem procesu rozwoju, ale archetypowym aspektem psychiki i być może archetypowym biegunem i zasadą organizującą samego kompleksu ego. Reprezentuje potencjał psychiki jako całości świadomości i nieświadomy umysł i działa jako katalizator. W tym sensie jest ona ściśle związana z funkcją transcendentną, a te dwie rzeczy mogą być po prostu różnymi aspektami tej samej energii archetypowej.
Jak zasugerował Jung, „przeciwieństwa są zjednoczone neutralnym lub ambiwalentnym mostem, symbolem wyrażającym obie strony w taki sposób, że mogą funkcjonować razem”. Most jest «symbolem jednoczącym», który reprezentuje psychiczną całość, jaźń.
Jak w przypadku każdego archetypu, jaźń nie może być w pełni poznana i może być tylko częściowo reprezentowana przez jej symboliczne formy i energię z nią związaną. Posługując się analogią zaproponowaną przez Colmana, „jest to jak patrzenie na ekran kinowy: jeśli próbujemy zobaczyć, skąd pochodzą obrazy, jesteśmy oślepieni światłem projektora i nic nie widzimy”.
Jaźń może być obecna w obrazach mandali religii na całym świecie lub w kręgach, które Michael Fordham zaobserwował u dzieci we wczesnych stadiach rozwoju ego. Jest to „obraz Boga”, który obiecuje powrót do poczucia całości i integracji, którego być może doświadczyliśmy kiedyś w łonie matki, a może nawet jako zbiorowa pamięć o naszym pierwszym pojawieniu się jako ludzkość. Jest to paradoksalne i mistyczne doświadczenie, które obiecuje jedność przeciwstawnych form; podmiot i przedmiot; świadome i nieświadome. Sugeruje granicę, która zarówno nas chroni, jak i wskazuje na istnienie czegoś poza, obiecującego wzrost i dalszy potencjał. Kiedy doświadczamy jaźni, możemy odczuwać nieuchwytną chwilę pełni, ale możemy nigdy jej w pełni nie uchwycić ani wyjaśnić.
Ten obraz jaźni jest dobrze reprezentowany w alchemicznej formule znanej jako Aksjomat Marii, który Jung zasugerował, że sam w sobie jest symbolem procesu indywiduacji: „Jeden staje się dwoma, dwa staje się trzema, a z trzeciego powstaje Jedno jako czwarte”. Zastanawiając się nad aksjomatem, możemy myśleć o nim jako o nieświadomej całości łona, z którego się wyłoniliśmy.
Dwa to świadomość odmienności i przeciwności, z którymi po raz pierwszy spotykamy się jako dzieci, ale z którymi zmagamy się przez większość naszego życia. Trzy jako uznanie nowej jedności jako „my” i wewnętrzne pojednanie poprzez transcendentną funkcję, która staje się czwórką, a potem znowu jednością, jako przekształcone poczucie integracji. Godząc się z różnicą, którą napotykamy w nas i w świecie poza nami, możemy odnaleźć nowe poczucie całości.
Jaźń – cztery główne teorie
W psychologii jungowskiej istnieją cztery główne teorie, które pojawiły się wokół jaźni i jej roli w indywiduacji. Pierwsza z nich, reprezentowana przez Ericha Neumanna, podkreślała nieświadomy aspekt jaźni, której świtanie i formowanie się jest emergentną właściwością procesu oddzielania niemowlęcia od pierwotnego i niezróżnicowanego związku z matką. Neumann oparł swoją perspektywę na wielkich mitach świata, z których wiele postrzegał jako symboliczne obrazy konfliktów nieodłącznie związanych z oddzieleniem od postaci rodzicielskich, niezbędnych do rozwoju świadomości. Fordham, dla kontrastu, zasugerował istnienie pierwotnej jaźni od początku życia, gdzie jaźń reprezentuje wrodzoną zdolność jednostki do inicjowania rozwoju we własnym imieniu od najwcześniejszych etapów rozwoju, tworząc „plan dojrzewania psychicznego”.
Inni sugerowali bardziej relacyjne lub „konstruktywistyczne” podejście, w którym jaźń nie istnieje utajona, a priori, ale zamiast tego jest skonstruowana w kontekście, który obejmuje kulturę, język i inne osoby i powstaje tylko poprzez interakcję z innymi. Wreszcie Colman zasugerował, że jaźń sama w sobie może być postrzegana jako proces psychiki, obejmujący zarówno ruch do organizacji (proces indywiduacji), jak i wyłaniającą się strukturę tej organizacji.
Te różne perspektywy mogą nie być tak sprzeczne lub wykluczające, jak się je często przedstawia, i być może są po prostu kolejnym przykładem ucieleśnionym w samej teorii, złożonej natury archetypu jaźni.
Jaźń reprezentuje zarówno całość naszego potencjału, jak i siłę popychającą nas ku temu potencjałowi, realizowaną w każdy możliwy sposób. Jest katalizatorem, podróżą i celem. To nieuchwytny obraz, który wymyka się nam, gdy tylko czujemy, że możemy go pojąć.
Bez względu na to, jak zdecydowaliśmy się myśleć o jaźni, to właśnie relacja między jej potencjałem a ego, naszym świadomym i racjonalnym umysłem, decyduje o jakości procesu indywiduacji. Poprzez indywiduację można uzyskać pełniejszy dostęp do psychiki, aby wspierać nasz rozwój, zapewniając ciągłość wewnętrznego doświadczenia i wzmacniając naszą zdolność do stawiania czoła wyzwaniom związanym z przejściem przez życie.
Edinger określił to jako stworzenie stabilnej „osi ego-Jaźń” i zauważył, że „oś ego-jaźń” reprezentuje żywotne połączenie między ego a Jaźnią, które musi być względnie nienaruszone, jeśli ego ma przetrwać stres i rosnąć”. „Oś ego-Jaźń” pozwala nam stworzyć kanał między świadomym i nieświadomym umysłem, aby lepiej zrozumieć siły, które nas ukształtowały, a następnie dokonać świadomych wyborów, aby określić naszą dalszą podróż. W tym sensie celem indywiduacji jest zdolność do pracy z własną nieświadomością, uznanie jej głosu i zdolność do zmierzenia się z lękiem, że czasami możemy być przez nią przytłoczeni.
No responses yet