Niewiele idei Junga zawładnęło powszechną wyobraźnią tak, jak Cień, który jest naładowany mityczną energią i skojarzeniami oraz sugestią, że coś niebezpiecznego czeka w ciemności poza światłem świadomości. Przypomina nam o tym, kim jesteśmy, poprzez podkreślenie, kim nie jesteśmy. Określa granice naszej osobowości oraz granice społeczności, których jesteśmy częścią. Kształtuje nie tylko nasze zachowanie, wzmacniając naszą świadomą tożsamość czy wynurzając się w chwilach niestrzeżonych, ale wpływa na to, jak postrzegamy innych i zabarwia nasze relacje.
Konfrontacja z Cieniem jest pierwszym krokiem w każdej podróży rozwojowej, ponieważ zmusza nas do zmierzenia się z własnymi lękami i ograniczeniami, a tym samym do odkrycia nowego potencjału. O ile jednak koncepcja Cienia jest łatwa do zrozumienia teoretycznie, a jeszcze łatwiejsza do zaobserwowania u innych, o tyle w konfrontacji z Cieniem „poddajemy w wątpliwość złudzenia, których najmocniej trzymamy się na swój temat, a które zostały wykorzystane do wzmocnienia poczucia własnej wartości i utrzymania poczucia tożsamości osobistej” (Stein). Rzucamy wyzwanie naszemu istnieniu.
Jung opisał Cień jako coś, czym człowiek nie chce być. Reprezentuje te aspekty i treści psychiki, które są nie do zaakceptowania przez świadomy umysł i które pozostają w nieświadomości jako ciemna, nieprzeżyta i stłumiona strona kompleksu ego.
Gdy nasze ego zaczyna się formować, stajemy się świadomi siebie i oczekiwań innych. Dowiadujemy się, że niektóre zachowania gwarantują aprobatę i akceptację, a inne grożą dezaprobatą i odrzuceniem. Możemy zostać nagrodzeni za pracowitość lub pewność siebie, a ukarani za lenistwo lub arogancję. Z biegiem czasu zaczynamy utożsamiać się ze spójnym zestawem obrazów i idei, które stają się częścią naszych świadomych umysłów jako niekwestionowany ideał. Nasza tożsamość zaczyna formować się jako nieświadome dopasowanie do tego szablonu. Na podstawie tych obrazów i idei zaczynamy rozwijać naszą Personę, maskę, którą nosimy, aby komunikować, kim jesteśmy i kim chcemy się stać w naszym kontekście społecznym.
Poszerzając nasz krąg społeczny i napotykając instytucje, które kształtują nasze społeczeństwo, możemy dowiedzieć się nt ról płciowych lub wartość, jakie nasza kultura przywiązuje do określonych cech osobowości. Możemy nauczyć się, że „chłopcy nie płaczą”, a dziewczynki nie powinny być „apodyktyczne”. Przekazy z mediów społecznościowych jeszcze bardziej podkreślają znaczenie persony. Możemy zacząć bardziej świadomie zarządzać naszym wizerunkiem, aby zademonstrować sukces lub szczęście oraz gromadzić „polubienia” i „obserwujących”. Ta podróż kontynuowana jest w pracy z idealizacją cech zawodowych, które zdefiniowały nowoczesne organizacje, mamy do czynienia z oszałamiającym wachlarzem ram kompetencyjnych i heroicznych modeli przywództwa, które sugerują nam, jak bardzo będziemy doceniani prąc do przodu.
Nasza zdolność do dostosowywania się i udoskonalania naszej osobowości, aby sprostać tym oczekiwaniom, zapewnia nam miejsce w społeczeństwie i daje nam miary, według których możemy oceniać nasz sukces. Te cechy i zachowania, które ego odrzuca jako niezgodne z naszą tożsamością i rolami społecznymi, w konsekwencji schodzą w Cień, aby zostać ukryte i stłumione jako „kontr-persona”. Persona i Cień istnieją jako przeciwwaga dla siebie nawzajem i są mniej lub bardziej dokładnymi przeciwieństwami. Cień odgrywa tu istotną rolę w kształtowaniu tożsamości, wyznaczając to, co leży poza granicami osobowości i przypominając nam o tym, czym nie możemy być. Zawiera ścieżki, którymi moglibyśmy podążać, gdybyśmy urodzili się w innej rodzinie, uczęszczali do innej szkoły lub dorastali w innym kraju.
W niektórych rodzinach, społecznościach lub kulturach wolno nam być agresywnymi lub współczującymi, ambitnymi lub skromnymi, a w innych nie. Nasz osobisty Cień może być wtedy postrzegany jako produkt złożonej sieci relacji społecznych i przypominać nam, że nasze grupy społeczne również mają Personę i Cień, który nas kształtuje i który jest przez nas kształtowany. Każda z tych grup ma zbiorowy obraz idealnych cech członków grupy i zachowań, które są nie do zaakceptowania przez grupę jako całość. Jako coś, co nasz świadomy umysł odrzucił jako „nie my”, możemy wtedy doświadczać naszego Cienia w intensywny i całkowicie negatywny sposób. To wywołuje w nas silne emocje, takie jak strach, poczucie winy lub wstyd, które z kolei definiują nasz rozwój.
Jung zidentyfikował Cień jako część przede wszystkim osobistej nieświadomości, pochodzącą z naszych własnych bezpośrednich doświadczeń życiowych. Ta część psychiki może mieć również bardziej archetypowy aspekt, z którego może czerpać swoją numinotyczną energię. Przedstawia się tu jako antyteza człowieczeństwa i symbol zła absolutnego, a nawet słowo „Cień” może wywołać silną reakcję emocjonalną. Uznając Go, uznajemy możliwość, że nasza nieświadomość może zawierać coś więcej niż nasze odrzucone doświadczenia. W głębinach naszej zbiorowej nieświadomości osadzonej w naszej neurobiologii jako trwały ślad ewolucyjny, leży ludzka skłonność do aktów skrajnego okrucieństwa i przemocy: „Ludzie są zdumiewająco kreatywni, jeśli chodzi o krzywdzenie i zabijanie innych ludzi”.
Cień może zawierać nie tylko cechy, które odrzuciliśmy, ale także potencjał zachowań, które zagrażają stabilności samego społeczeństwa. W symbolu cienia tkwi możliwość, że jeśli odważymy się spojrzeć w ciemność, może nas ona opętać i możemy stać się oprawcami lub mordercami. Nie powinniśmy jednak myśleć o tej części psychiki jako o pojedynczym bycie, ponieważ, podobnie jak reszta psychiki, jest on płynny i dynamiczny. Może przybierać różne formy, a każdy aspekt naszego ego lub osobowości sugeruje swój własny cień. Nawet archetypowy obraz matki i ojca posiada swój cienisty aspekt. Pozytywne skojarzenia z troską i wychowaniem dobrej matki można przeciwstawić „negatywnej matce” w cienistej formie „czarownicy”: postaci zawstydzającej, obwiniającej, wyznaczającej granice, która zastawia pułapki i rzuca zaklęcia, aby zmylić i unieruchomić. Łagodne kierownictwo dobrego ojca może być przeciwstawione „senexowi”, czyli starzejącemu się tyranowi, który tłumi kreatywność dogmatyczną arogancją.
Możemy wyobrazić sobie nasz świadomy umysł jako niepewny, migoczący płomień, który w każdej chwili rzuca nowy cień, przypominając nam o duchach i demonach czekających w ciemności poza jego małym kręgiem światła. Mamy wiele cieni i za każdym razem, gdy nasza świadomość dostosowuje się do kontekstu i zmienia punkt widzenia, cienie wędrują.
No responses yet